Tegoroczny festiwal w Opolu stał pod znakiem skandali i to jeszcze zanim na dobre się rozpoczął. Problemy z rezygnacją Edyty Górniak i pretensje zespołu Brathanki nie pomogły w budowaniu wizerunku imprezy. Przypomnijmy: W Opolu kolejne problemy z występem. Tym razem Halina Mlynkova

Reklama

Teraz do grona osób z pretensjami do organizatorów słynnego festiwalu dołączył lider grupy Łzy, Adam Konkol. Wprawdzie nie osobiście, ale za pośrednictwem swojej żony Angeliny, która umieściła na Facebooku bardzo agresywny post skierowany do festiwalowej ekipy i Ani Wyszkoni. Sprawa dotyczy występu Wyszkoni w Opolu, w trakcie którego wykonywała utwory z repertuaru swojego byłego zespołu. Angelina nie szczędzi jej ostrych słów, nazywając m.in. "złodziejką".

Złodziejstwo w biały dzień! Ukraść zespołowi Łzy dwie SuperJedynki, które zdobyli jako zespół roku i przebój roku podczas KFPP w Opolu i przypisać je Wyszkoni… Złodziejstwo i Oszustwo w biały dzień! Ania mogła mieć na tyle godności, żeby wystąpić ze swoimi piosenkami i na tyle honoru, żeby w dalszym ciągu nie okradać zespołu ŁZY. Jak widać dla kasy idzie po trupach do celu! Żenada! - napisała Konkol.

Angelina pod wpisem zamieściła serię komentarzy, w których dorzuca kolejne ostre komentarze do sytuacji. W dyskusji udział wzięła też menadżerka Tomasza Luberta, Justyna Tomańska, która próbowała ostudzić emocje.

- Szerze bym to zignorowala . Naprawdę . Doda śpiewa piosenki Tomka, skomponowane za czasów Virgin i naprawdę my nie widzimy w tym nic złego. Rozumiem, Wasza gorycz, ale zdecydowanie łatwiej jest zaakceptować fakty, ze po prostu showbiznes nie jest uczciwy . (pisownia oryginalna) - napisała Tomańska.

Sprawa robi się naprawdę nieprzyjemna, ale Ania Wyszkoni milczy. Myślicie, że powinna zabrać głos w tej aferze i odpowiedzieć na tak poważne oskarżenia?

Zobacz także

Reklama

Zobacz też galerię gwiazd, które wystąpiły drugiego dnia festiwalu w Opolu:

Reklama
Reklama
Reklama