Kilka dni temu, jednym z najważniejszych wydarzeń w naszym kraju była wizyta prezydenta USA Baracka Obamy. Jego przyjazd do Polski był związany z 25. rocznicą demokratycznych wyborów w Polsce. Po oficjalnych spotkaniach, zarówno Obama jak i zaproszeni goście udali się na specjalną kolację przygotowaną przez jednego z najlepszych kucharzy, Wojciecha Modesta Amaro. Zaproponowane przez niego menu, zrobiło na nas ogromne wrażenie. Przypomnijmy: Amaro przygotuje kolację dla Obamy. Menu zwala z nóg

Reklama

Amaro w swojej restauracji stara się promować polską kuchnię, używając do tego produktów najwyższej jakości, a co za tym idzie - takich, które nie należą do najtańszych. Dlatego wiele osób spodziewało się, że kolacja którą podał amerykańskiemu prezydentowi była bardzo droga. Nic bardziej mylnego - jak zdradził szef kuchni, jej koszt nie przekracza ceny obiadu w dobrej restauracji.

145 złotych na osobę za wszystkie trzy dania, 50 dolarów - zdradza w rozmowie z Plejada.pl

Gospodarz "Piekielnej kuchni" pochwalił się także prezentem od Obamy, który postanowił wynagrodzić go za pyszne potrawy. Dla niejednego kucharza taki gest znaczy wiele.

Osoba, która odpowiedzialna jest za jego bezpieczeństwo, taki osobisty cień, przychodził do kuchni i ze zdziwieniem opowiadał, że prezydent Obama rzadko tak naprawdę je, to jest rozmowa, coś tam ukroi, odłoży sztućce, wróci do rozmowy, a później składa widelce, noże, że można to już zabierać, tak naprawdę niewiele przełykając z tego. A tutaj jadł. I on zaciekawiony przyszedł do kuchni, spróbował tych wszystkich rzeczy, poszedł porozmawiać z prezydentem. W pewnym momencie wrócił do kuchni i przyniósł w prezencie butelkę szampana z takiej specjalnej walizki - chwali się.

Gratulujemy sukcesu.

Zobacz: Rodzinny dramat Amaro. Jego żona była blisko śmierci

Zobacz także

Reklama

Wizyta Baracka Obamy w Polsce:

Reklama
Reklama
Reklama