Nieco ponad tydzień temu na antenie zadebiutowało nowe reality-show "Warsaw Shore - Ekipa z Warszawy" czyli polski odpowiednik słynnego "Jersey Shore" ze Snooki i resztą imprezowiczów z New Jersey. Przypomnijmy: Mięśniacy i modelki - oficjalny zwiastun Ekipy z Warszawy

Reklama

Uczestnicy programu jeszcze przed jego rozpoczęciem zapowiadali, że będą się świetnie bawić i nie zamierzają się od niczego powstrzymywać. I dotrzymali słowa, bo pierwsze dwa odcinki zszokowały telewidzów - szalone imprezy, hektolitry alkoholu i wulgaryzmy. Najwięcej kontrowersji wywołała jednak postać Eweliny, która już pierwszej nocy poszła do łóżka z Pawłem.

Na dziewczynę spadła ogromna fala krytyki podobna do tej, z którą musiała się niegdyś zmierzyć Maja Frykowska po tym, jak sfilmowano jej pieszczoty w wannie z Kenem. Ewelina zaś zdążyła udzielić już wywiadu, w którym tłumaczy całe zajście.

Tak, w ogóle nie pamiętałam tej nocy z Pawłem. Dopiero następnego dnia domownicy zaczęli mi opowiadać, co się stało. Wtedy stwierdziłam, że to było przegięcie i że to się nie powinno było w ogóle wydarzyć. Ale z drugiej strony uznałam, że czasu nie cofnę, jestem tylko człowiekiem i też mogę robić głupoty. Chociaż gdybym była trzeźwa, na pewno by się to nie wydarzyło - zapewnia w rozmowie z NaTemat.pl

Oglądacie "Warsaw Shore"? Rzeczywiście jest aż tak skandalicznie?

Zobacz: Przystojniak z "Ekipy z Warszawy" to niezły rozrabiaka

Zobacz także

Reklama

Szalona impreza uczestników "Warsaw Shore":

Reklama
Reklama
Reklama