Kilka miesięcy temu w mediach pojawiła się szokująca informacja o zatrzymaniu aktorka, Marka Bukowskiego za posiadanie sporej ilości narkotyków w samochodzie. Sprawą zajęła się prokuratura, a gwiazdor "Na dobre i na złe" cały czas próbował udowodnić swoją niewinność.

Reklama

Zobacz: Dariuszowi K. przedstawiono zarzuty w sądzie. Jego partnerka nie wytrzymała

Teraz sprawa już dobiegła końca, a postępowanie w tej sprawie zostało umorzone. Policja nie znalazła żadnych dowodów wskazujących na to, że Bukowski zażywał narkotyki i że ich nadużywał. Swojego szczęścia takim finałem sprawy nie kryje Kamilla Baar, serialowa koleżanka aktora. Gwiazda dodała na Facebooku bardzo długi wpis, podkreślając, że Bukowski jest prawym człowiekiem:

Kochani. Dzisiaj jest Dzien S P E C J A L N Y. Ciesze się dzisiaj. Bardzo. Cieszę się z Markiem Bukowskim. Moim partnerem z planu "Na dobre i na zle". Z dwóch powodów, o których krótko poniżej. Po pierwsze. Dobrzy, porządni ludzie, jak Marek, powinni byc jednak jakoś chronieni. Albo przez ludzi, albo przez historię. Albo przez Boga, kiedy żadna z tych dwóch pierwszych instancji nie działa. Dzisiaj cieszę się, że Marek, który stara się żyć porzadnie, najlepiej jak potrafi, a wiem to o Nim dobrze, że wychodzi ze strasznych tarapatów. Z tarczą. Nie na tarczy. Mam nadzieję, że teraz także, Marek do końca rozliczy tych wszystkich, którzy tę prowokację, działającą na niekorzyść N A S, Wszystkich, z planu serialu "Na dobre i na złe" spowodowali.

Ponadto sprawę prowadziła kancelaria, której współwłaścicielem jest ukochany aktorki, Piotr Kochański. Baar pochwaliła się tym we wpisie:

Po drugie. Cieszę się także dlatego, że to prawnicy z kancelarii Mojego Piotra, z firmy prawniczej Kochański Zięba Rapala i Partnerzy, prowadzący tę sprawę od początku, od momentu kiedy po tej prowokacji, po tym, kiedy Marek został zatrzymany przez Policję w środku nocy, która jakoś od początku dobrze wiedziała gdzie szukać "paczuszki" z marihuaną w Marka aucie, a obok stali paparazzi, kiedy Marek przekazał im tę sprawę zespołowi Tobiasz Szychowskiego, w Kancelarii Piotra, że wtedy Oni spowodowali ten obrót spraw. Podjęli się obrony. Mimo "złapania na" rzekomo "goracym uczynku". Przeprowadzili analizy. Pracowali z biegłymi, z prokuratorami. Żadnych łapówek, uzgadniania, dogadywania - czysta adwokacka robota. I jest efekt! Żadnych dowodów na winę Marka. A wyniki analiz, w tym DNA, wskazują na jakieś obce, inne niż Marek osoby... Które być może pakowały te podrzuconą paczkę z narkotykiem, może wkladały ją do auta Marka...

Spodziewaliście się takiego finału?

Zobacz także

Zobacz: Baar oburzona publikacją tabloidu. W ostrym oświadczeniu mówi o partnerze i odejściu z serialu

Reklama

Tak mieszkał Dariusz K.:

Reklama
Reklama
Reklama