Za nami wielki finał piątej edycji The Voice of Poland. Numerem jeden według widzów została Aleksandra Nizio z grupy Justyny Steczkowskiej. Dla diwy był to pierwszy tak duży sukces jej uczestnika. Przypomnijmy: Steczkowska błyszczała w finale The Voice. Zaśpiewała ze zdobywcą Grammy i świętowała ogromny sukces

Naszej kamery nie mogło zabraknąć podczas wielkiego finału. Udało nam się porozmawiać z Olą kilkanaście minut po zwycięstwie. Nizio opowiedziała nam o swoich emocjach tuż po werdykcie, a także zdradziła, na co przeznaczy główną nagrodę w wysokości 50 tysięcy złotych:

Reklama

Jeszcze przez tydzień nie będę chyba w normalnym stanie, bo to co się tutaj wydarzyło, to jest szczyt moich marzeń, który się dziś spełnił. Będę realizować plany, a teraz najważniejsze, żeby się wyspać. Nie wydam tych pieniędzy na głupoty, na pewno to będą jakieś muzyczne zawirowania. Ewentualnie jakiś tam jeden procent wydam na swoje przyjemności, bo coś mi się od życia należy. Justyna jest cudowną osobą. Matkowała nam w każdej sytuacji, kiedy chorowałam, to Justyna dzwoniła do mnie codziennie, pytała czy wszystko w porządku, polecała lekarzy - przekonuje Aleksandra

Zapytaliśmy również Justynę, co sądzi o wygranej Oli. Steczkowska była bardzo szczczęśliwa:

Bardzo się ciesze, dostała piękny prezent na 6 grudnia od telewidzów. Dziękuję w imieniu swoim, że widzowie docenili Olę, ale trudno się w niej nie kochać. Mój syn, kiedy wróciłam do domu, z poprzedniego odcinka, biegnie do mnie i mówi: "Mamo! Wysłałem 11 esmesów na Olę." Widać, że Ola złapała ludzi za serca - przekonuje artystka

Oglądaliście finał "The Voice of Poland"?:

Zobacz: Syn Steczkowskiej na salonach

Zobacz: The Voice: Występ z Rodowicz dał zwycięstwo Oli Nizio. Dostała owacje na stojąco

Zobacz także

Reklama

Gwiazdy w finale The Voice:

Reklama
Reklama
Reklama