Sławni geje coraz częściej decydują się na coming out. Chociaż w Polsce wciąż jest wiele "ukrytych" gwiazd (a w zasadzie większość), inaczej sprawa wygląda za Oceanem. Tam sławni homoseksualni dostrzegają coraz mniej minusów ujawnienia się. I o ile gwiazdom jest o wiele prościej, o tyle sportowcy mają zdecydowanie bardziej ciężko. Po coming oucie przystojnego piłkarza Robbie Rogers (zobacz), do swojej orientacji przyznał się koszykarz Jason Collins. Jest to zarazem pierwszy coming out w historii amerykańskiej ligi NBA.

Reklama

34-letni, ciemnoskóry Jason Collins gra w NBA od jedenastu lat. Karierę zaczynał w Houston Rockets. Obecnie gra na pozycji centra w drużynie Washington Wizards. W poniedziałek na łamach “Sports Illustrated” opublikował tekst, w którym mówi o tym, że jest gejem i obszernie opowiada swoją historię.

Wyobraźcie sobie, że jesteście w piekarniku, gdzie się pieczecie. Niektórzy z nas poznają i akceptują swoją seksualność od razu, a inni potrzebują więcej czasu. Ja piekłem się przez trzydzieści trzy lata.

Wypowiedź koszykarza spotkała się ze wsparciem władz ligi oraz samego Billa Clintona, który stwierdził, że "wyznanie Jasona jest ważnym momentem dla profesjonalnego sportu oraz społeczności homoseksualistów". Niestety w Polsce raczej nie mamy co liczyć, że jakikolwiek sportowiec się ujawni. O wsparciu sławnych byłych prezydentów też nie ma mowy. Zobacz: Wałęsa poniża gejów: "Powinni siedzieć za murem"

Zobacz także
Reklama

Tak swoje 50. urodziny u boku partnera aktora porno świętował Marc Jacobs:

Reklama
Reklama
Reklama