Jarosław Kulczycki we wzruszających słowach opowiedział o żałobie po swoim synu, który zmarł pięć miesięcy temu. Dziennikarz we wrześniu 2015 roku pożegnał 19-letniego Filipa. Chłopak zasłabł i pomimo reanimacji nie udało się go uratować. Po kilku miesiącach od tragicznego wydarzenia dziennikarz w rozmowie z Faktem przyznał, że po stracie syna wziął udział w terapii. Jej wyniki jednak nie przyniosły oczekiwanych efektów. Kulczycki zdradził, że pomimo tragedii jaka go spotkała, stara się zachować optymizm. Co jeszcze powiedział Jarosław Kulczycki?

Reklama

W przypadku śmierci rodzica pozostają wspomnienia, zdjęcia. To co innego. Przy dziecku to jednak sytuacja bez zgody. Bo o ile śmierć rodzica możemy zaakceptować, o tyle śmierć dziecka już nie. To rodzaj żałoby, z którą żyje się do końca.

Przypominamy, że po śmierci syna Jarosław Kulczycki na łamach jednego z tabloidów pokazał wówczas chwytający za serce list, w którym żegna się z Filipem.

Filip! Gdzie jesteś?! Nigdy nas tak nie martwiłeś. Zawsze telefon albo chociaż esemes! A teraz nic. Cisza...Nawet gdy byłeś miesiąc temu w Turcji i Albanii, gdy podróżowałeś autostopem przez dalekie kraje, co dwa, trzy dni dawałeś znak życia. A teraz cisza...

Zobacz także: Kolejne znane twarze znikają z TVP. Nowe władze rozstają się z Kulczyckim i Maślakiem

Jarosław Kulczycki o stracie syna.

Zobacz także
Reklama

Były dziennikarz TVP o żałobie po śmierci dziecka.

Reklama
Reklama
Reklama