Prawie dwa tygodnie temu na jednej z wrocławskich ulic doszło do tragicznego w skutkach wypadku popularnej aktorki Grażyny Błęckiej-Kolskiej, czyli uwielbianej przez widzów Kasi z serii filmów "Kogel Mogel". W wyniku poniesionych obrażeń zmarła córka gwiazdy, Zuzanna Kolska. Dziewczyna przyjechała do Polski z Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkała i studiowała. Przypomnijmy: Tragicznie zmarła córka Kolskiej niedawno przyjechała do Polski. Tu miała spędzić wakacje

Reklama

To właśnie Grażyna Błęcka-Kolska kierowała pojazdem, który wpadł w poślizg i uderzył w przydrożną latarnię - wciąż jednak nie usłyszała ona żadnych zarzutów. W sprawie wypadku trwa prokuratorskie śledztwo, a biegli ustalają z jaką prędkością jechała aktorka, czemu wypadła z jezdni i czy wszyscy w aucie mieli zapięte pasy. Za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi jej kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Wiele wskazuje jednak na to, że uda jej się uniknąć kary.

Wprawdzie nie ma ustawowych przesłanek, by w przypadku zdarzenia drogowego, w którym śmierć poniosła osoba bliska sprawcy wypadku, stosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Sędzia może jednak zawiesić jej wykonanie. Uzna bowiem, że sprawca poniósł już karę i cierpi z powodu utraty bliskiej osoby - mówi adwokat Maria Wentland-Walkiewicz cytowana przez se.pl

Nie mamy wątpliwości, że dla Kolskiej największą karą i tak pozostanie śmierć jedynej córki.

Zobacz: Odbyła się msza żałobna Zuzanny Kolskiej. Nie pojawiła się na niej matka

Zobacz także
Reklama

Gwiazdy ''Kogel Mogel" po latach:

Reklama
Reklama
Reklama