Filip Chajzer często podkreśla, że nie jest częścią show-biznesu i daleko mu do celebryty. Nie przeszkadza mu to jednak w komentowaniu salonowej rzeczywistości, w której okazuje się, że orientuje się całkiem nieźle. Ostatnio dość brutalnie skrytykował aferę z wypadkiem spowodowanym przez Dariusza K. Przypomnijmy: "Celeb w trampkach Dolcze Srolcze. Byłem na miejscu wypadku"

Reklama

Teraz Filip udzielił obszernego wywiadu "Party". W rozmowie z magazynem nie mogło oczywiście zabraknąć tematu nowych kolegów i koleżanek z pracy - Chajzer dołączył kilka tygodni temu do ekipy prowadzących wakacyjne wydania "Dzień Dobry TVN". Naszą uwagę najbardziej zwrócił fragment dotyczący Jolanty Pieńkowskiej, chyba najbardziej wyrazistej postaci śniadaniówki. Reporter nie widzi nic złego w tym, że Pieńkowska może pochwalić się imponującą fortuną.

Chajzer: Nie zgadzam się z hejtem na Jolę Pieńkowską i nie akceptuję wylewanych na nią pomyj. Może się komuś nie podobać, że jest bogata, ale jest. I co z tego? Przecież nikomu, do cholery, tych pieniędzy nie ukradła. Ciężko pracowała na to, co ma. Widziałeś słynne nagranie na YouTube, gdy w trakcie prowadzenia "Wiadomości" na jej nosie siada mucha, a ona bez zająknięcia prowadzi dalej program? To jest jej CV - ta mucha na nosie.

Party: Pamiętam, jak w wywiadzie opowiadała, że raz rozwaliło się pod nią krzesło w trakcie czytania serwisu, ale dokończyła program oparta wyłącznie na rękach, siedząc w powietrzu.

Chajzer: I to jest profesjonalizm! Jakie silne łydki trzeba mieć, żeby wytrzymać w takiej pozycji! Doceńmy łydki Joli! (śmiech)

Myślicie, że zamożność Pieńkowskiej rzeczywiście może komuś przeszkadzać?

Zobacz: Jolanta Pieńkowska odważnie w DDTVN. Opowiedziała anegdotę o wzwodach

Zobacz także

Reklama

Jolanta Pieńkowska robi fikołki w DDTVN:

Reklama
Reklama
Reklama