Ewa Minge była podrywana przez premiera Włoch! Projektantka opowiedziała o zabawnej sytuacji w najnowszym wydaniu magazynu "Party" ( od dziś w kioskach) w rozmowie z Karoliną Malinowską. Gwiazda ma duże powodzenie u mężczyzn. Nic dziwnego, że Silvio Berlusconi też zwrócił na nią uwagę! Jak doszło do ich spotkania?

Reklama

Otrzymałam medal „Za zasługi dla wiecznego miasta”. Wręczał je mnie i siódemce innych osób sam premier Berlusconi. Gdy podczas ceremonii Silvio mnie zobaczył, to przyciągnął mnie do siebie w momencie robienia zdjęcia. Włoszka, która stała za mną, skopała mi nogi do krwi, bo każdy chciał stać obok premiera. Po głównej uroczystości Berlusconi zaprosił wszystkich uhonorowanych na prywatną kolację. Mieliśmy wtedy okazję porozmawiać. To on do mnie podszedł, chwalił moją pracę. Opowiadał, że jego córka była na balu z Olą Kwaśniewską i chwaliła jej suknię. A potem powiedział mi wprost, że mu się podobam, i poprosił o numer telefonu.

A jak zareagowała Ewa Minge? Projektantka zaskoczyła go swoją odpowiedzią:

Odpowiedziałam tak, jak czułam, że nie ma takiej możliwości, bo z tego, co wiem, to on jest żonaty. Na co on stwierdził, że jak dam mu mój numer, to on zadzwoni, jak się już rozwiedzie. Uśmiechnęłam się i powiedziałam, że dla takiego mężczyzny jak on nie powinno stanowić problemu znalezienie kontaktu do mnie.

Czy Ewa Minge powinna dać premierowi swój numer?

Zobacz: Ewa Minge przegrała w sądzie z chirurgiem plastycznym. Projektantka zapowiada dalszą walkę

Zobacz także

Ewa Minge była podrywana przez premiera Włoch

Gwiazda nie skorzystała z zaproszenia na kolację

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama