Po wtorkowym wypadku samochodowym Ewy Farnej już nic w jej życiu nie będzie takie samo. Ciesząca się dotychczas ogromną popularnością i uznaniem gwiazda w ciągu zaledwie kilku dni straciła sporo na swojej wartości w branży. Jej kontrakty reklamowe stoją pod znakiem zapytania, a podobno zarezerwowane na czerwiec koncerty są przekładane na inne terminy. Taki obrót sprawy nie mógł nie odbić się na jej stanie psychicznym. To, co dla wszystkich jest raczej oczywiste potwierdził dzisiaj "Super Express".

Reklama

Tabloid w rozmowie z czeskim producentem Farnej, Leskiem Wronką, dowiedział się, że Ewa czuje się źle. Dlatego też idolka nastolatek jako jedyna nie wystąpiła na festiwalu Top Trendy 2012.

- Fizycznie czuje się lepiej, psychicznie wręcz przeciwnie. Coraz bardziej uświadamia sobie, co strasznego zrobiła.

Jakby tego było mało, czeskie media spekulują na temat uzależnienia Ewy od alkoholu. W lokalnym tabloidzie opublikowano zdjęcie Farnej trzymającej butelkę z piwem. Menadżer twierdzi, że ktoś je sprzedał żeby zarobić na tragedii Ewy.

- Zdjęcie z wygłupami ze szkolnej wycieczki, sprzedane przez jej "kolegę" pismu bulwarowemu, to nie żadna "przygoda alkoholowa".

Reklama

Wypadek Ewy poróżnił jej fanów. Teraz dodatkowe tłumaczenia ze strony bliskich osób są traktowane przez niektórych nie do końca poważnie. Bez względu na autentyczność informacji, przypadek Farnej pokazuje jak szybko można stracić wiele będąc na samym szczycie. Przykre.

Reklama
Reklama
Reklama