Ewa Farna jest najpopularniejszą wokalistką pop młodego pokolenia w Polsce i Czechach. Gwiazda sprzedaje tysiące płyt, jej piosenki zdobywają szczyty list przebojów, a koncerty gromadzą tłumy. Aktualnie sporo dzieje się w życiu piosenkarki, a to wszystko w ramach promocji płyty "(W)Inna" oraz zainteresowania mediów jej nowym związkiem. Zobacz: Farna z chłopakiem na czeskim Grammy największą sensacją

Reklama

W ciągu ostatniego miesiąca Ewa udzieliła sporej ilości wywiadów. W rozmowach stara się odpowiadać jak dojrzała gwiazda i nie boi się trudnych tematów. Farna wielokrotnie wspominała już o ciemnych stronach swojej popularności. Będąc młodą atrakcyjną i utalentowaną dziewczyną dorobiła się nawet grupy obsesyjnie zakochanych w niej fanów ("Farnę nęka 40-letni zboczeniec"). O kilku z nich opowiedziała dziennikowi "Metro". Nie jest z tego powodu zadowolona.

- Było kilka takich zdarzeń. Codziennie przez pół roku o tej samej porze dostawałam SMS-a od nieznanego mężczyzny. Inny koczował w aucie przed moim domem. Raz, podczas Wielkanocy, wtargnął do naszego domu wraz z gośćmi obcy facet z dzieckiem. Usiadł na kanapie w salonie i próbował mnie przekonać, że jego syn to dla mnie znakomita partia.

To jednak nie wszystko...

- Kiedy indziej, przed koncertem w Czechach, ochrona wpuściła za kulisy chłopaka, który udawał mojego narzeczonego. Był przebiegły. Powiedział, że nie ma go na liście zaproszonych, bo utrzymujemy nasz związek w tajemnicy - wyżaliła się piosenkarka.

Niestety cena za popularność jest czasami bardzo wysoka. Ostatnio Farna przekonała się, że natrętni fani potrafią przekroczyć wszelkie granice przyzwoitości. Zobacz: "Ty suko, nie gwiazdorz!"

Zobacz także
Reklama

Farna na planie najnowszego teledysku:

Reklama
Reklama
Reklama