
Ewa Chodakowska może liczyć na wsparcie ogromnej rzeszy fanek, które są nie tylko wielbicielkami jej ćwiczeń, ale również zaciekle bronią ją przed hejterami. Dziś na jednym z fanpejdżów prowadzonych przez antyfanów Chodakowskiej pojawiły się zdjęcia, które sugerują, że niektóre fotki metamorfoz na jej tablicy mogą nie być prawdziwe. Przypomnijmy: "Chodakowska ma duży tupet, ale skąpą wiedzę"
Nie trzeba było długo czekać na reakcję samej zainteresowanej. Ewa opublikowała na Facebooku obszerny post, w którym zdecydowanie zaprzecza jakimkolwiek oszustwom i twierdzi, że udostępniane zdjęcia pochodzą bezpośrednio od jej czytelniczek, a profil zrzeszający antyfanów trenerki zmanipulował całą sytuację. Podkreśla też, że od ponad roku wymaga zdjęcia twarzy, które pozwala jej mieć pewność, że nadesłane zdjęcia nie są fałszywe.
Zobacz: Ewa Chodakowska pokazała swoje piękne mieszkanie
Wcześniej nie weryfikowalam osób, nie podwazalam ich autentyczności-nie miałam powodów.. Żeby unikać zarzutów "to nie ta sama osoba" zaczęłam wymagać zdjęc ukazujących nie tylko sylwetkę, ale tez twarz.. Jakiekolwiek insynuacje, ze kopiuje zdjęcia z internetu, sama je zestawiajac i przypisując efekty swoim programom sa nieprawda i naruszaja moje dobra osobiste.. Czysta manipulacja!!! - czytamy na fanpejdżu Chodakowskiej.
Jak waszym zdaniem jest naprawdę?
Zobacz: Ile kosztuje trening z Chodakowską? Chętnych nie brakuje