Są takie chwile w życiu człowieka, kiedy jeden film albo piosenka potrafią uświadomić bardzo wiele. Doskonale wie o tym Colin Farrell, który po tym jak obejrzał film "E.T." Stevena Spielberga, zapragnął być aktorem. Marzenie udało mu się spełnić w stu procentach, bo dzisiaj jego nazwisko odmieniane jest w mediach przez wszystkie przypadki.

- Miałem 7 lub 8 lat, gdy po raz pierwszy zobaczyłem "E.T." w kinie. Popłakałem się ze wzruszenia. Ten film zabrał mnie do zupełnie innego świata, zainspirował mnie, skłonił do myślenia i przeżywania emocji. Przez wiele lat pozostawał dla mnie ulubionym filmem. To właśnie dzięki "E.T." zapragnąłem zostać aktorem - wyznał aktor.

A wy zainspirowaliście się jakimś filmem tak bardzo, że zmienił on wasze życie?

habibi

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama