Na polskiej scenie muzycznej co rusz pojawiają się nowe nazwiska z wielkimi ambicjami na międzynarodową karierę. Niestety tylko nielicznym się to udaje. Wielu z tych artystów to sezonowe gwiazdy lansowane przez stacje telewizyjne. Niektóre z nich z kolei dały się poznać dzięki bardziej znanym kolegom po fachu, tak jak na przykład Sylwia Grzeszczak, którą wypromował Liber, jej obecny mąż. Na talencie wokalistki od początku poznała się Anja Orthodox. Zobacz: Orthodox krytykowała polskie artystki. Teraz zdradziła, co myśli o Grzeszczak

Reklama

Kariera Sylwii od tego momentu potoczyła się bardzo szybko, a na swoim koncie ma już spore sukcesy. Nie wszystkim jednak podobają się utwory z najnowszych płyt Grzeszczak, a wyraz temu dała Elżbieta Zapendowska, nauczycielka śpiewu wielu polskich artystów. W cyklu "Ogień pytań" Plejada.pl zdradziła, że teksty piosenek Grzeszczak są często bezsensu, a w dodatku sama artystka za bardzo się drze:

Drze się i śpiewa teksty bezsensu, a to bardzo zdolna dziewczyna tylko to, co śpiewa jest wątpliwe.

Przy okazji Zapendowska została zapytana, która z pań - Edyta Górniak czy Justyna Steczkowska - zalicza więcej wpadek wokalnych. Odpowiedź była niezwykle szczera:

Nie wiem, bo nie chodzę na koncerty szczególnie Edyty, a na Justyny byłam właśnie w zeszłym tygodniu. Świetny koncert.

Jak zawsze szczera Elżbieta Zapendowska w skrócie podsumowała polską scenę muzyczną.

Zobacz: Jakóbiak zdradził kulisy wywiadów z Górniak i Steczkowską. Namawiał je bardzo długo

Zobacz także


Reklama

Kiczowata Grzeszczak na sylwestrowej konferencji Polsatu:

Reklama
Reklama
Reklama