Ostatnie dni bezapelacyjnie należą do Edyty Górniak. Diwa udzieliła wywiadu-rzeki Łukaszowi Jakóbiakowi, w którym szczerze i bez kalkulacji odpowiada nawet na najbardziej krępujące czy prywatne pytania. Dzięki temu mogliśmy się dowiedzieć kilku faktów z jej kariery, o których nie mówiła nigdy wcześniej. Przypomnijmy: Szok! Legendarny Prince chciał pracować z Górniak. Odmówiła z osobistego powodu

Reklama

Podczas rozmowy nie mogło też zabraknąć bardzo głębokich zwierzeń dotyczących życia prywatnego gwiazdy. Kilka tygodni temu wyszło na jaw, że syn wokalistki zamieszkał z nią już na stałe, choć do tej pory opiekę nad nim dzieliła z jego ojcem, Dariuszem Krupą. Okazuje się, że stosunki między byłymi małżonkami wciąż są bardzo napięte, mimo że od ich rozwodu minęło już kilka lat. Górniak obwinia za to Krupę, który jej zdaniem nie potrafi przegrywać i przyjąć z pokorą tego, co między nimi zaszło. Dodaje, iż obecnie mają kontakt tylko przez prawników.

Wyszłam za mąż, nie wiedziałam za kogo, więc tak trochę głupio. Nie mamy kontaktu z moim byłym mężem. Mamy kontakt głównie przez prawników, czasem Allanek się jakoś tam angażuje, żeby umówić odbiór i przekazanie... Nie da się, próbowałam przez 5 lat i się nie da, naprawdę. Ja też to w to nie wierzyłam, że się nie da, dlatego się nie poddawałam. Ja nie mam pretensji, myślę, że on ma cały czas. Gdyby ich nie miał to myślę, że już zmieniłoby się bardzo dużo. To jest człowiek, który nie potrafi przegrać i nigdy nie będzie potrafił przyjąć z pokorą tego, że może mógł zrobić coś źle, mógł się pomylić. Takie trochę chore ego. To nie jest emocja, to jest charakter. Dlatego to nie ustępuje tyle czasu, bo emocje już po pięciu latach by ustąpiły. To jest taki sposób na odreagowywanie. Są ludzie, którzy czerpią siłę z tego, że działają destrukcyjnie na siebie, na otoczenie. To jest ich taki napęd, ja lubię czekoladę, a ktoś lubi zrobić komuś przykrość - wyjaśnia.

Jakóbiak zapytał też Edytę o jej matkę, z którą diwa od lat nie ma kontaktu. Prasa bulwarowa chętnie rozpisywała się o konflikcie obu pań, przypisując winę za taki stan rzeczy właśnie po stronie Górniak. Gwiazda wyjaśnia jednak, że odkąd jej matka chętnie rozmawia z tabloidami, ona sama niewiele musi dodawać.

A widzisz, nie skojarzyłam, jak mówisz "dom rodzinny" to nie pomyślałem o mamie. Nie mamy kontaktu z mamą na jej życzenie - szanuję to. Nie ma co o tym mówić... Tak było przez wiele lat, że pisali, że ja nie chcę kontaktu, ale moja biologiczna mama wypowiedziała się kilka razy publicznie do prasy i od tego momentu ja już nic nie muszę mówić. Jestem pewna, że to ona mówiła, bo ja wiem, jak ona myśli i to nie jest niespójne z tym, co ona mówiła do mnie i co myśli na mój temat. Nikt by tego nie wymyśliłam. Robiłam podejścia do zgody wiele razy, wiele lat. Jak mama chce, żebym coś wiedziała to odzywa się do prasy - tłumaczy zawiedziona.

Myślicie, że tak szczery i bezkompromisowy wywiad pozwoli Górniak zahamować nieustające plotki na jej temat, które niekoniecznie muszą pokrywać się z rzeczywistością?

Zobacz także

Zobacz: "Nie zachowuję się tak, jak moje koleżanki-tirówki z branży porno"

Reklama

Najlepsze cytaty z wywiady Górniak u Jakóbiaka:

Reklama
Reklama
Reklama