Kto chroni Dodę przed pokusami gwiazd? Artystka opowiedziała o relacjach ze swoimi rodzicami. W rozmowie z portalem Plejada, Doda przyznała, że to właśnie dzięki Wandzie i Pawłowi Rabczewskim nie miała problemów m.in. z alkoholem i narkotykami. Piosenkarka przyznaje wprost, że gdyby nie jej rodzice, z pewnością już dawno by wpadła w nałóg, co - według jej relacji - jest na porządku dziennym w świecie show-biznesu.

Reklama

Moi rodzice mieli do mnie bardzo liberalne podejście, czym zaskarbili sobie moją przyjaźń i zaufanie. Bez oporów mówiłam im o wszystkim. Dzięki temu nie wpadłam w złe towarzystwo ani dragi. To ludzie, którzy byli moimi coachami i dobrze mnie ukierunkowali. Będąc w show-biznesie, już dziesięć razy mogłabym skończyć jako alkoholiczka. Jak większość artystów...- przyznała Doda.

Gwiazda również w rozmowie z Super Expressem zapewnia, że rzadko kiedy zdarza jej się ostro imprezować, chociaż okazje do tego zdarzają się codziennie.

Na co dzień w ogóle nie piję alkoholu, dzięki temu mogę intensywnie pracować i szybko się regeneruję. Dlatego nie zostaję do samego końca, na przykład na after party po gali urodzinowej "Super Expressu". Chociaż bardzo bym chciała! Zamiast imprezować, muszę się wyspać. Staram się spać te osiem godzin dziennie.

Jesteście zaskoczeni szczerym wyznaniem Dody?

Zobacz także: Pijesz za dużo czy delektujesz się alkoholem? Jak samemu sprawdzić, czy wpada się w alkoholizm

Zobacz także

Doda opowiedziała o swojej relacji z rodzicami.

ONS
Reklama

Piosenkarka wiele zawdzięcza Wandzie i Pawłowi Rabczewskim.

East News
Reklama
Reklama
Reklama