Wydawało się, że dla takiego gwiazdora jak Colin Farrell płacenie alimentów na własne dziecko to sprawa honorowa, tym bardziej, że aktor jest milionerem. Tak również uważała Alicja. Niestety jak donosi magazyn "Na Żywo", Farrell wcale nie poczuwa się by utrzymywać swojego syna.

Reklama

Alicja z racji, iż nie była żoną Colina nie ma prawa do jego majątku. Co prawda mogłaby wystąpić o alimenty, ale ponoć honor jej na to nie pozwala.

- To typowy Irlandczyk, który nie lubi szastać forsą - powiedział w rozmowie z "Na żywo" znajomy aktorki. Śmieszą mnie komentarze z Polski, że Alicja dzięki związkowi z Colinem nie musi martwić się o swoją przyszłość. Nie była żoną Colina, więc nie ma prawa do jego majątku, tak jak eksmałżonka Farrella Amelia Warner, która dostała od niego po rozwodzie 2 miliony dolarów.

Ala próbuje sama zapewnić byt sobie i swojemu synkowi. Czy pieniądze z reklamy szamponów do włosów i filmu "Bitwa pod Wiedniem" starcza na utrzymanie się w Hollywood? Jeśli nie, Alicji zawsze pozostaje złożenie pozwu o alimenty...

Reklama

pijavka

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama