Ostatnio modowi krytycy zarzucili Dodzie chodzenie w podrobionych butach Nike, które podobno nigdy nie powstały oficjalnie. Okazuje się, że w zagranicznych mediach pojawiają się podobne "problemy". Na szczęście dla ich bohaterów, nikt nie traktuje ich tak śmiertelnie poważnie jak w przypadku Rabczewskiej.

Reklama

Kelly Osbourne, która próbowała zaistnieć w show-biznesie na każdy możliwy sposób, od jakiegoś czasu uważana jest za brytyjską "ikonę stylu". Gwiazdka zrzuciła 20 kilogramów, przefarbowała włosy na siwo i wybiera wysmakowane kreacje, których nie powstydziłaby się Victoria Beckham. Z jej opinią liczy się wiele fashionistek na świecie. Tymczasem Osbourne przyznała, że czasami zdarza się jej kupić... podróbki!

- Dziewczyny, kupujcie podróbki, a za pieniądze które wam zostaną możecie kupić np. ładne buty, bo tak naprawdę metek i tak nie widać, więc liczy się ogólne wrażenie, a nie marka. Ja tak robię.

Rozumiemy, że np. polskie gwiazdy nie jest stać na zakupy ubrań za kilkaset złotych, a dostęp do markowych sklepów w Polsce jest mocno ograniczony, ale dla Kelly Osbourne z milionami funtów na koncie i tytułem "ikony stylu" kupowanie ubrań od światowych projektantów powinno być wręcz obowiązkiem. Może następnym razem zastanowi się zanim skrytkuje innych.

Reklama

Zobacz: "Aguilera to gruba suka bez gustu"

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama