Beata Tadla wróciła do pracy w telewizji, od kilku dni prowadzi program informacyjny w "Nowej TV". Dziennikarka jest w świetnej formie! Nie tylko zrzuciła kilka kilogramów, co widać na pierwszy rzut oka, ale też pozbyła się "ciążących" jej wspomnień. Jak donosi magazyn "Flesz" Beata Tadla napisała książkę "Czego oczy nie widzą" o swoim 25 leciu pracy w mediach, w tym również o kulisach jej głośnego rozstania z TVP.

Reklama

Moja praca nigdy nie polegała na tym, że mnie upudrowali i posadzili przed kamerą. W tej książce chciałam dać upust emocjom i postawić kropkę nad i w sprawie rozstania z TVP - mówi w rozmowie z "Fleszem".

Beata Tadla w swojej książce pisze o przyjeździe z Legnicy do Warszawy, przebijaniu się w stolicy, pokonywaniu kolejnych szczebli kariery, o radości, ale także momentach zwątpienia i "rozsypki". Opisuje dzień katastrofy smoleńskiej, kiedy pełniła dyżur w TVN24 i dramatyczny wyjazd do Kijowa z TVP. Przyznaje się po raz pierwszy również do tego, że miała kilka lat temu udar mózgu. I co naprawdę czuła, kiedy na początku tego roku została zmieciona przez tak zwaną "dobrą zmianę" z telewizji publicznej .

Pisano, że odbyłam propagandowe szkolenie w TVN i po tym, jak poznałam techniki manipulacji, oddelegowano mnie do TVP, bym tam siała zamęt i mieszała w głowach, a narysowanie mojej karykatury
w jednym z prawicowych pisemek i wyśmiewanie rubensowskich kształtów oraz mało zgrabnych nóg uchodzi za dowcip najwyższych lotów. Nie dało się mnie opluć „resortowością”, bo moi rodzice działali
w pierwszej „Solidarności” - pisze Tadla w swojej książce "Czego oczy nie widzą".

Beata Tadla dodaje, że niedawno śnił jej się prezes TVP Jacek Kurski. W jaki sposób? Warto przeczytać w jej książce. Dziennikarka w rozmowie z "Fleszem" przyznaje, że kilka miesięcy przymusowego urlopu od telewizji dobrze jej zrobiło. Miała więcej czasu dla siebie. Wtedy zaczęła pisać książkę, a także zajęła się gotowaniem i uprawianiem ulubionego sportu - pływania. To dzięki częstym wizytom na basenie zrzuciła kilka kilogramów. Dzisiaj do pracy w "Nowej TV" przyjeżdża z pojemnikami ze zdrowym jedzeniem, które sama przyrządza w domu. Więcej o powrocie Beaty Tadli czytaj w najnowszym numerze "Flesza".

Zobacz też: Beata Tadla dostała propozycję udziału w "Tańcu z gwiazdami"! Przyjęła ją?

Zobacz także

Reklama

Beata Tadla i Jarosław Kret wkrótce będą obchodzić czwartą rocznicę związku!

Reklama
Reklama
Reklama