Gwiazdy, jak każdy inny pasażer, podróżując samolotami są narażone na rozmaite incydenty czy opóźnienia. Nad zwykłym obywatelem mają jednak tę przewagę, że swoje niemiłe doświadczenia mogą publicznie nagłośnić np. podczas wywiadu. I nie da się ukryć, że celebryci chętnie z tej możliwości korzystają. Przypomnijmy: Wściekła Sadowska oskarża stewardessę: "Chamstwo, złośliwość i olewanie!"

Reklama

Teraz na swoje przygody z liniami lotniczymi postanowiły poskarżyć się Dorota Wróblewska i Anna Wendzikowska. Ciężarna dziennikarka od kilku dni podróżowała LOT-em, ale za każdym razem jej lot był opóźniony. Dla spodziewającej się dziecka Ani było to z pewnością szczególnie uciążliwe. Na przewoźniku nie zostawiła suchej nitki.

Od wtorku jest to mój czwarty lot naszymi kochanymi, rodzimymi liniami. Czwarty opóźniony. Gratuluję 100% skuteczności! Drogi LOT-cie, jesteś do dupy! - napisała wkurzona na Facebooku.

Wróblewska z kolei podróżowała RyanAirem i została niemiło potraktowana przez stewardessę. Producentka twierdzi, że ta traktowała pasażerów jak bydło.


Pierwszy raz i ostatni lecę liniami Ryanair. Bardzo niemila stewardesaa o imieniu Beata traktuje ludzi jak bydło. Kiedyś stewardessy miło zwracały sie do pasażerów i grzecznie wyjaśniamy problemowe sytuacje. Niestety, te linie nie zrobiły szkoleń dla stewardess. Może jednak warto cos z tym zrobić. Lot Fr 5033 - czytamy na Facebooku Wróblewskiej.

Macie podobne doświadczenia z tymi liniami?

Zobacz także

Zobacz: Wendzikowska boi się porodu. Podjęła bardzo ważną decyzję

Reklama

Anna Wendzikowska z narzeczonym na urodzinach "Party":

Reklama
Reklama
Reklama