Aneta Zając to prawdziwa gwiazda ostatnich miesięcy. Triumf w "Tańcu z Gwiazdami" udowodnił, że aktorka ma w sobie mnóstwo pokładów kobiecości i seksapilu, którego wcześniej nie eksponowała. Udało jej się też efektywnie połączyć udział w programie z pracą w serialu i jej największym priorytetem - wychowywaniem dzieci. Przypomnijmy: "Niczego nadzwyczajnego nie dokonałam"

Reklama

W wywiadach Aneta raczej zdawkowo wypowiada się na temat swojego życia prywatnego czy poprzedniego związku z Mikołajem Krawczykiem, który zakończył się głośnym rozstaniem. Czasem jednak odsłania nieco więcej niż zazwyczaj. Ostatnio Zając rozmawiała z czasopismem "Dobre Rady", w którym między słowami odniosła się do sytuacji sprzed lat. Wygląda na to, że gwiazda nie ma żalu do Krawczyka i przede wszystkim nie chce patrzeć wstecz, rozdrapując stare rany.

Na pewno nie chciałabym cofnąć czasu. W życiu zawsze coś się dzieje po coś. Najważniejsze jest to, co przed nami. Pewnie jeszcze nieraz popełnię błędy, ale nie warto się nad tym zastanawiać ani wciąż odwracać się za siebie i patrzeć w przeszłość - wyznała.

Zając zdradziła również, że zdarza się jej czasami mieć ponury nastrój, ale najlepszym lekiem na smutek w jej wypadku są ukochane dzieci i towarzystwo przyjaciół.

Mam dystans do siebie, więc potrafię się z siebie śmiać. Jednak zdarzają się dni, gdy jest mi smutno. Wtedy moi najbliżsi oraz przyjaciele wiedzą, że najlepszy sposób na poprawienie mi humoru to wywołanie jakiegoś żartu sytuacyjnego. Natomiast zawsze się wzruszam, kiedy widzę, jak moi synkowie uczą się kolejnych słów i zaczynają mieć swoje zdanie na dany temat. Moi chłopcy to dla mnie największe źródło radości - zapewnia w rozmowie z "Dobre Rady".

Teraz przed Anetą nowy etap w życiu. Kibicujecie jej?

Zobacz: W życiu Zając rewolucja. Zmiana stylisty to był tylko początek

Zobacz także

Reklama

Aneta Zając w Sopocie podczas Top Trendy 2014:

Reklama
Reklama
Reklama