Naga sesja Agnieszki Radwańskiej dla "The Body Issue ESPN" wzbudza kontrowersje i to mimo faktu, że tenisistka nic w niej nie pokazała. Po serii komentarzy na temat jakości zdjęć, pojawiły się te dotyczące głębokiej wiary gwiazdy. Przypomnijmy, że Agnieszka od ponad roku wspierała akcję "Nie wstydzę się Jezusa", która ma na celu rozpowszechniać wiarę katolicką. Wspierała, bowiem jak się okazuje, została... wykluczona z roli ambasadorki akcji! Film, w którym tenisistka deklarowała wiarę w Jezusa już zniknął z sieci. Zobacz: Ksiądz potępia Radwańską: "Będzie się wstydzić"

Reklama

Pomysłodawcy kampanii napisali specjalne oświadczenie, w którym podkreślono, że odcinają się od postępowania Agnieszki Radwańskiej, określając je jako "niemoralne" - poinformował portal Pch24.pl. Do grona krytyków dołączyli katoliccy księża, prawicowi publicyści i cała rzesza moralistów, dla których widok nagiego kobiecego ciała jak się okazuje jest złem wcielonym.

Zważywszy na fakt, że księża rzadko oglądają kobiety nago, nie ma się co dziwić. Wszystko czego nie znają jest dla nich złem. Ale przydałoby się znać trochę Biblii i np. 1 list apostoła Pawła do Koryntian (12 : 23-24) i ten oto fragment: „dla wstydliwych członków naszych dbamy o większą przyzwoitość, podczas gdy przyzwoite członki nasze tego nie potrzebują". Odnosimy wrażenie, że wszystkie swoje "wstydliwe członki" Radwańska w sesji ukryła. A poza tym prezentuje się w sesji jak biblijna Ewa, więc... o co ta afera?

Zobacz więcej nagich zdjęć Radwańskiej >>>

Zobacz także
Reklama

Tak Agnieszka wyglądała kiedyś:

Reklama
Reklama
Reklama