Od kilku miesięcy w mediach pojawiają się niepokojące informacje na temat Agnieszki Kotulanki. Według informacji prasowych aktorka, zmaga się z uzależnieniem od alkoholu i to właśnie przez chorobę Kotulanka odeszła z serialu "Klan". Problemy gwiazdy bardzo poruszyły jej kolegów z show-biznesu, którzy w wywiadach często oferują jej pomoc. Serialowy mąż Agnieszki Kotulanki jakiś czas temu zdradził, że producenci "Klanu" bardzo długo czekali na powrót Kotulanki, jednak ostatecznie musieli podjąć decyzję o uśmierceniu granej przez nią bohaterki. Zobacz: Kotulanka całkiem przepadła? Stockinger mocno zaniepokojony

Reklama

Okazuje się, że losem aktorki zaniepokojony jest również Jacek Borkowski. Aktor, który przez wiele lat występował z Agnieszką Kotulanką na jednej scenie, w rozmowie z Super Expressem przyznał, że próbował jej pomóc. Niestety- aktorka nie chce z nikim rozmawiać.

- To jest wyjątkowo przykra sytuacja, bo ja z Agnieszką wiele lat grałem. W spektaklach zawsze graliśmy parę. To sympatyczna kobieta, bardzo zdrowo myśląca, wydawałoby się. Jest niezwykle zawodowa w tym, co robi. Proszę mi wierzyć, że próbowaliśmy się z nią kontaktować, ale ona tego nie chce. Nie wiem, na ile jest to niechcenie świadome, a na ile wynikające z choroby. Ona w tej chwili, z tego co widzę i z tego co słyszę, nie pozwala na to, żeby sobie pomóc. Produkcja co chwilę się u niej pojawia, próbuje się z nią skontaktować. Tak naprawdę nie ma z nią kontaktu, bo ona nie odbiera telefonu i nie wpuszcza nikogo do domu.

Miejmy nadzieję, że Agnieszka Kotulanka wygra z nałogiem!

Reklama

Zobacz na Polki.pl: Kotulanka odchodzi z serialu Klan

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama